"Kaznodziejki, zecerki, poetki." - Gazeta Wyborcza Białystok o książce "Kol isze"
Artykuł Moniki Żmijewskiej o książce Joanny Lisek oraz o spotkaniu autorskim w Krasnogrudzie. Data publikacji 14 stycznia 2019
Zapomniane, wykluczane, odsuwane. Żydowskie kobiety całe lata walczyły o prawo do pisania i upominały się o swoje prawa w kwestii twórczości literackiej. O zupełnie nieznanych dziejach literatury jidysz w kobiecym wymiarze na przestrzeni 400 lat opowie we wtorek (15 stycznia) w Krasnogrudzie dr Joanna Lisek. Jej książkę "Kol isze - głos kobiet w poezji jidysz" właśnie wydał ośrodek Pogranicze.
Rozmowę z autorką w podsejneńskiej Krasnogrudzie (Międzynarodowe Centrum Dialogu ośrodka Pogranicze, kawiarnia Piosenka o porcelanie) poprowadzi Krzysztof Czyżewski, szef ośrodka. Początek – godz. 18.
Głos śpiewającej kobiety jest zakazany
Recenzenci książki dr Lisek podkreślają, że w języku polskim to publikacja pionierska. Tytuł nawiązuje do pojęcia „kol isze” oznaczającego głos kobiety, którego słyszalność reguluje prawo żydowskie. W ortodoksyjnym judaizmie zakazane jest bowiem, by mężczyzna, który się modli czy studiuje Torę, słyszał głos śpiewającej kobiety – a to dlatego, że przypisywano mu silne oddziaływanie erotyczne. Autorka przywołuje to pojęcie nie bez przypadku – symbolicznie mówi ono bowiem zarówno o obecności, jak i o tłumieniu głosu kobiecego. I o tym jest m.in. jej książka – o napięciu między słyszalnością a milczeniem, które, zdaniem dr Lisek, jest doskonałą metaforą rozwoju poezji kobiet w języku jidysz.