Spotkanie z poezją litewską - relacja Agnieszki Rembiałkowskiej
28 marca 2019 roku, z wiosną na Warmię zawitała poezja litewska.
Niecały tydzień po obchodach 132. rocznicy urodzin słynnego architekta Ericha Mendelsohna w Centrum Dialogu Międzykulturowego Dom Mendelsohna w Olsztynie odbyło się Spotkanie z poezją litewską. Książki, poeci, tłumaczki, zorganizowane przez Fundację Borussia i Litewski Instytut Kultury w partnerstwie z Fundacją Pogranicze.
Literatura litewska była prezentowana tu nie po raz pierwszy – misją Borussii, podobnie jak misją Pogranicza, jest pielęgnacja sąsiedztw, uwrażliwianie na wielokulturowe dziedzictwo regionu. W zamieszkiwanych przez Litwinów okolicach Puńska i Sejn bałtycki wątek tego dziedzictwa jest ciągle wyraźny i silny, na Warmii ślady dawnych Prusów coraz bardziej zaciera czas.
Tym razem spotkanie miało szczególny charakter, ponieważ stało się również świętem przekładu literackiego. Okazją do świętowania było ukazanie się w Polsce trzech obszernych zbiorów poezji litewskiej: Pokój bez wstępu=Uždraustas įeiti kambarys Nijolė Miliauskaitė (2017) w przekładzie Aliny Kuzborskiej i Agnieszki Rembiałkowskiej, Stół góra ołtarna = Stalo kalnas Vladasa Braziūnasa w przekładzie Agnieszki Rembiałkowskiej (2018) oraz zastrzegam sobie prawo do milczenia Eugenijusa Ališanki w przekładzie Pauliny Ciuckiej (2018). Książka Eugenijusa Ališanki to autorski wybór tłumaczki spośród wierszy z ostatnich czterech tomików poety, wydany przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, natomiast Pokój bez wstępu i Stół górę ołtarną wydała w Sejnach Fundacja Pogranicze w serii Inicjał. Serię tworzą dwujęzyczne, pełne tomy poetyckie, zachowujące układ tekstów edycji oryginalnej, ze specjalnymi, „inicjałowymi“ grafikami tworzonymi dla każdego autora przez Wiesława Szumińskiego.
Wszystkie prezentowane w Olsztynie tomiki zawierają posłowia tłumaczek: Persefona codzienności Aliny Kuzborskiej, Postmodernista, ale Pauliny Ciuckiej, Wstrząśnięty kalejdoskop i prawda mirażu Agnieszki Rembiałkowskiej.
Licznie zgromadzonych gości, wśród których byli studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku, literaci, tłumacze, badacze literatury i ci, którzy po prostu „lubią poezję“ albo chcą lepiej poznać kulturę sąsiadów, powitała w imieniu gospodarzy Ewa Romanowska, dyrektorka Programu Transgranicznego Borussii oraz Study Tours to Poland.
Dyskusję moderowała literaturoznawczyni i tłumaczka dr Alina Kuzborska, która przedstawiając gości z Wilna i z Warszawy przypomniała, że wszystkie trzy prezentowane zbiory poezji są owocem krasnogrudzkich Sejmików literackich, cyklicznych polsko-litewskich seminariów translatorskich, organizowanych od sześciu lat we Dworze Miłosza, a także podkreśliła ważną rolę, jaką w popularyzacji literatury litewskiej w Polsce odgrywa Litewski Instytut Kultury.
Podczas rozmowy autorów i tłumaczek prezentowanych książek zostały poruszone m.in. takie tematy, jak źródła twórczości poetyckiej, relacja między doświadczeniem i jego artystycznym przetworzeniem, „fotografowanie świata“ wierszem i „wywoływanie pamięci“ zakodowanej w języku, strategie przekładowe i możliwe napięcia na linii autor-tłumacz.
Dla Eugenijusa Ališanki pytanie o to, skąd się bierze poezja, jest pytaniem o to, skąd się bierze świat – z magmy, ze zderzeń z rzeczywistością, z chaosu wrażeń zmysłowych, z pamięci i z języka. Vladas Braziūnas zgodził się, że początki poezji od zawsze spowija tajemnica, a każdy z elementów rzeczywistości, które przenikają do wiersza, niesie w sobie własny niepokój, własną wibrację, wiersz jest niepowtarzalnym układem tych wibracji.
Obaj poeci, jak zauważyła Alina Kuzborska, są „podróżnymi świata“. Okazało się jednak, że o ile Eugenijus Ališanka prawie na pewno jest nosicielem „genu włóczęgostwa“ (do zwiedzania świata popycha go ciekawość, chęć sprawdzenia, „czy naprawdę po tej Tanzanii biegają słonie“, chociaż równie ekscytujące wyprawy może odbywać w wyobraźni), o tyle Vladas Braziūnas przyznał się raczej do „genu domatora“ i do tego, że w zasadzie nie wyściubia nosa z domu – to jego dom zaczął ogromnieć. Najpierw ograniczał się do Poswolszczyzny i Wilna, potem zajął regiony Litwy, które poeta przemierzył podczas ekspedycji folklorystycznych, następnie całą ojczyznę, wkrótce wprowadzili się Łotysze i dawni Bałtowie, do których można dotrzeć tylko przez mit i pamięć języka, coraz bliżsi stawali się słowiańscy sąsiedzi, wreszcie dom zaczął wchłaniać egzotyczne geografie, zamierzchłe historie i stał się nieobjętą ziemią.
Paulina Ciucka opisała rozterki tłumacza: wskazała czynniki, które mogą mieć wpływ na wybór strategii przekładowych (m.in. egzotyzacji czy udomowienia), mówiła o sztuce zachowania lekkości tonu, a także o specyficznej sytuacji tłumacza przekładającego na język polski teksty autora, który sam jest zasłużonym tłumaczem literatury polskiej i polonofilem. Dla Agnieszki Rembiałkowskiej granice swobody tłumacza to granice zaufania, jakim obdarza go autor. Bezgraniczne zaufanie zobowiązuje do maksymalnej uważności wobec tłumaczonego tekstu; ten, komu wiele wolno, powinien sam siebie dyscyplinować (quis custodiet ipsos custodes?)– i na przykład powstrzymać się przed zbytnim „ułatwianiem“ czytelnikom interpretacji tekstu, który w oryginale jest migotliwy, koduje równolegle kilka poetyckich narracji. Alina Kuzborska, wspominając poetkę Nijolė Miliauskaitė, zwróciła uwagę na to, jak skomplikowane może być tłumaczenie stylu minimalistycznego.
Spotkanie było prowadzone po litewsku i po polsku (z tłumaczeniem konsekutywnym), wiersze także były czytane w dwugłosie.
Zdjęcia: Alma Braziūnienė, Vladas Braziūnas
WYDANE W OFICYNIE POGRANICZA
Stół góra ołtarna = Stalo kalnas Vladasa Braziūnasa w przekładzie Agnieszki Rembiałkowskiej (2018)