Rozmowy z Dziadkami Rodzicami o rodzinnych pamiątkach
czerwiec. lipiec, 2017
KRZYŻ
historia w Rodzinie Małgosi Kukolskiej, opowieść jej Babci - pani Zosi.
W naszym domu od wielu pokoleń jest krzyż stojący z figurą pana Jezusa. Prababcia go przywiozła go z Odessy, kiedy przyjechała do Sejn. Mówimy o nim krzyż misyjny. Jest od zawsze. Wystawiany w naszym domu był i jest na najważniejsze uroczystości rodzinne i religijne. Pamiętam stał przy śmierci i babci i dziadka, błogosłowieństwo przed ślubem także odbywało się przy nim. Kolenda, czy Wielkanoc też zawsze przy tym krzyżu. Jest pamiatką przekazywaną z pokolenia na pokolenie
KAPA
Historia w Rodzinie Franka Sawickiego, opowieść Dziadka Sojatowskiego Stanisław
Dziadek Stanisław Sojatowski był panieńskim dzieckiem. W tamtych czasach nie oznaczało to nic dobrego. Pewnie dlatego tak szybko się usamodzielnił. W czasach emigracji zarobkowej, przed wojną, jak wiele innych ludzi wyjechał do Francji. Tam się dorobił i kiedy wrócił do Sejn ożenił się z babcią. Ta kiedy go zobaczyła, w garniturze, wykrzyknęła- jaki on piękny. Dziadek miał swój kram w sukiennicach. Był dobrym człowiekiem, często dawał ludziom towar na kredyt, na zeszyt. W czasie wojny, jak naszych Żydów przeganiali, pewna żydowska kobieta przyszła oddać dług. Widać była bardzo honorowa. Nie miała pieniędzy, więc zapłaciła piękną muślinową kapą na łóżko. Ta kapa jest w mojej Rodzinie do dziś. Babcia ubierała nią łoże małżeńskie, ale tylko na największe uroczystości.
PODUSZKI
Historia w Rodzinie Weroniki Janczewskiej , z opowieści Babci
Gdy moja babcia była mała często jeździła do swojej siostry do Frącek. Tam siadały razem i wyszywały muliną różne piękne wzory na poszewkach. Najczęściej kwiaty. Babcia mówiła, że to była straszna mordęga. Później ubierały te poszewki na poduszki oraz pierzyny i układały na łóżkach w taki sposób że 2 poduszki po jednej stronie łóżka i 2 po drugiej, bo to było wtedy modne.Jest to pamiątka, ponieważ to jedyny przedmiot ocalały z przeprowadzek i pożarów. Poszewki na pościel dalej są do użytku codziennego, a te na mniejsze poduszki są na nie nałożone i położone jako ozdoba w salonie
PAPIEROŚNICA
Historia w Rodzinie Darii i Eweliny Masłowskiej, Opowieść Babci
Mój tata pod koniec lat pięćdziesiątych dostał nakaz pracy w Sejnach i razem z moją mamą przeprowadzili się z małej wsi na Mazowszu. Kiedy osiedlili się w Sejnach nie znali nikogo z miejscowych. Tata często spacerował z moim starszym bratem po ulicach miasteczka. Pewnego letniego popołudnia, przechadzając się w pobliżu młyna, tata zauważył mężczyznę krzątającego się przy ulach, a że sam pasjonował się pszczelarstwem, postanowił zacząć rozmowę. Nieznajomy okazał się Litwinem, który też niedawno razem z rodziną sprowadził się do Sejn. Od tego czasu nasze rodziny zaczęły spotykać się coraz częściej i przypadkowe spotkanie mojego Taty…….. z panem Witoldem przerodziło się w długoletnią przyjaźń.
Kiedy po kilku latach pobytu moich rodziców w Sejnach urodziłam się ja, Witold został moim ojcem chrzestnym. Pamiętam, że jako mała dziewczynka uwielbiałam biegać po jego sadzie, jeść jabłka czy maliny. Zawsze moim zabawom towarzyszył wujek Witold, który siadał na uboczu i palił, wyciągając papierosy ze srebrnej papierośnicy. Została nam ona po nim. Jest dla mnie pięknym wspomnieniem wujka i cenną pamiątką.