Recenzja najnowszej książki Krzysztofa Czyżewskiego
O książce Krzysztofa Czyżewskiego "ŻEGARYSZKI" Wydawnictwo Pogranicze, Sejny 2018 na blogu naTemat.pl Adama Kraszewskiego.
Rok ma 365 dni i każdego dnia może wydarzyć się coś, co odmieni nasze życie. Cennym jest, by uchwycić jeden z tych momentów, zauważyć go, odpowiednio przeżyć i zachować w pamięci.
Siedemdziesiąt osiem krótkich form poetyckich, krótkich trzystrofowych wierszy, istnych poetyckich perełek. Krótka forma poetycka wymusza u Twórcy odpowiedni dobór słow. W trzystrofowcu nie ma bowiem miejsca na zbędne słowo, wiersz taki uzmysławia wrażenie, wspomnienie z przeżycia. Taki wiersz czyta się dwie minuty, ale myśli nad nim cały wieczór. I tak właśnie jest z Żegaryszkami. Ten tomik poezji zawiera wrażenia z całego roku. Nie jest to jednak rok kalendarzowy, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Ten rok zaczyna się wiosną, porą budzenia się życia i miłości, kończy zaś jesienią, porą odpoczynku. I tak, jak w normalnym życiu, wiersze te są opisem poszczególnych dni, a raczej opisem tego, co danego dnia warte było zapamiętania. A pamiętamy zazwyczaj o tym, co zostało nam objawione, dlatego chyba specjaliści od literatury nazwą ten tomik zbiorem epifanii poetyckich, objawień jakich doświadczył Autor. Czyta się więc Żegaryszki smakując każdy wiersz, każde zdanie, każdy wyraz.
A potem długo, bardzo długo się myśli…
ziemia się pali
pod osłoną deszczu chrust
strumieni z nieba