O Krasnogrudzie na stronie Wirtualna Polska
Joanna Klimowicz "Miłoszowska Krasnogruda. Pośród pagórków i jezior".
"W starości wybrałem się do miejsc, po których błądziła moja wczesna młodość. Rozpoznałem zapachy, linie polodowcowych pagórków, owalne misy jezior" - napisał Czesław Miłosz o Krasnogrudzie, kiedy wrócił do niej po prawie pięćdziesięciu latach.
Pamiętacie początkową, zapierającą dech w piersiach scenę powrotu Tadeusza do Soplicowa w filmie Andrzeja Wajdy? Te zielone pagórki i mieniące się wśród nich jeziora? Ten sielski, litewski krajobraz? Co prawda była kręcona w okolicy położonych nieco na północny-zachód Smolnik na Suwalszczyźnie, ale na Sejneńszczyźnie jest identycznie. Trudno sobie wyobrazić bardziej zachwycające miejsce na letni wypoczynek, na włóczęgę, odkrywanie cudów.
Tylko skok na Litwę
Trzeba zapuścić się aż za Sejny - miasteczko z szesnastowieczną bazyliką i synagogą z końca XIX wieku. Najlepiej znaleźć kwatery nad długim niczym wstęga, polodowcowym jeziorem Gaładuś, po którym biegnie granica z Litwą. Stąd tylko krok do dawnego przejścia granicznego Ogrodniki - Łoździeje (litewskie Lazdijai), gdzie można wyskoczyć choćby do sklepu po specjały tamtejszej kuchni: kwas chlebowy, ciemny chleb, nalewkę, świńskie wędzone uszy (czego akurat nie polecam). Albo wypuścić się dalej, do Wilna czy parku wodnego w Druskiennikach.