25-28 października 1999
Wydawnictwo "Pogranicze" uczestniczyło w II Dniach Książki Żydowskiej w Warszawie. W dniu 26 października Kapela Klezmerskia koncertowała w Teatrze Żydowskim.
Artykuły prasowe:
Bela Szwarcman-Czarnota, II Dni Książki Żydowskiej, "Notes Wydawniczy" nr 11 listopad 1999
II Dni Książki Żydowskiej
Podobnie jak w ubiegłym roku, Fundacja R.S. Laudera oraz redakcja miesięcznika "Midrasz" zorganizowały Dni Książki Żydowskiej. Odbyły się one w dniach 25-28 października już nie tylko w lokalu Fundacji przy ul. Twardej 6. Ubiegłoroczne targi książki oraz imprezy towarzyszące cieszyły się wielkim powodzeniem, organizatorzy postanowili zatem skorzystać z gościnności warszawskiej gminy wyznaniowej żydowskiej. Większość spotkań z autorami odbyła się na babińcu synagogi im. Nożyków. Tam również można było obejrzeć imponującą wystawę książek w języku niemieckim pt. Sztetl i miasto. Światy żydowskie – 450 tytułów zgromadziło Centrum Informacji o Książce Niemieckiej BIZ.
Książki zresztą
nie tylko oglądano,
ale i kupowano – wydawnictwa nadesłały tyle tomów i tomików, że trzeba było udostępnić dodatkową salę. Księgarnia CO-Liber obsługiwała stoisko w książkami i albumami w języku angielskim, były też słowniki hebrajskie i materiały do nauki języka hebrajskiego i jidysz. Dużym zainteresowaniem cieszyły się sprzedawane dopiero w tym roku dzieła amerykańskiej i kanadyjskiej literatury pięknej. Najważniejsze były jednak
spotkania z autorami.
W pierwszym dniu tłumnie powitano Wilhelma Dichtera, autora wydanej już po raz drugi książki Koń Pana Boga, nagrodzonej przez Fundację Kultury oraz nominowanej do Nagrody Nike. Autor – zamieszkały od ponad trzydziestu lat w Stanach Zjednoczonych – prezentował świeżo opublikowaną przez Znak drugą część Konia – Szkołę bezbożników. Ponieważ książka ta, podobnie jak poprzednia, oparta jest w znacznej mierze na materiale autobiograficznym, czytelników interesował przede wszystkim specyficzny dla Dichtera sposób literackiej "obróbki" własnych wspomnień z dzieciństwa.
Tego samego wieczoru odbyła się długa dyskusja z Janem Tomaszem Grossem, obecnie profesorem nauk politycznych uniwersytetu nowojorskiego, autorem m.in.Upiornej dekady oraz Studium zniewolenia.
Wielu chętnych (w tym dzieci) uczestniczyło w warsztatach kaligrafii hebrajskiej, które poprowadziła Monika Krajewska. Opowiedziała ona również o mistycznych aspektach liter hebrajskich oraz o tym, w jaki sposób przepisywana jest do dziś Tora i jakie kwalifikacje powinien posiadać fachowy przepisywacz – sofer.
Następny dzień miał charakter bardziej
"etnograficzno-kulturowy",
a mniej "literacki". Dla większości zgromadzonych była to pierwsza sposobność zapoznania się z nowym rabinem gminy warszawskiej, dwudziestopięcioletnim Baruchem Rabinowitzem, który wygłosił wykład "Dlaczego Żydzi są Narodem Księgi". W godzinach wieczornych odbyło się spotkanie z dyrektorem Ośrodka "Pogranicze – sztuk, kultur, narodów" z Sejn, a jednocześnie redaktorem naczelnym pisma "Krasnogruda" – Krzysztofem Czyżewskim. Działająca przy ośrodku sejneńskim od kilku lat kapela klezmerska wystąpiła tego samego wieczoru w Teatrze Żydowskim. Zejęte były wszystkie miejsca – i stojące, i siedzące, wielu chętnych odeszło od kasy z kwitkiem, a oklaskom nie było końca.
Trzeci dzień imprezy rozpoczęli Maria i Kazimierz Piechotkowie, którzy prezentowali swoje nowe dzieło – album Bramy Nieba. Bóżnice murowane. Książka ukaże się jeszcze w tym roku nakładem wydawnictwa Krupski i S-ka. Państwo Piechotkowie, architekci z wykształcenia, są znani od lat z dzieła Bóżnice drewniane, będącego już dziś "białym krukiem". Na spotkaniu z czytelnikami pokazali gotowy materiał graficzny do Bóżnic murowanych, opracowany przez Wojciecha Markiewicza.
Nowy, energicznie działający dyrektor Instytutu Austriackiego, Andreas Staedler, pokazał film dokumentalny pt. Żydowski Wiedeń, który stał się podstawą dyskusji poprowadzonej przez Konstantego Geberta, naczelnego redaktora "Midrasza", oraz Klausa Bachmanna, niemieckiego dziennikarza współpracującego z "Rzeczpospolitą".
Rekordową frekwencję odnotowaliśmy podczas spotkania z Anką Grupińską. Jest ona autorką bestsellera z roku 1991 Po Kole. Rozmowy z żydowskimi żołnierzami – zbioru wywiadów z uczestnikami powstania w getcie warszawskim.
Burzliwa dyskusja
toczyła się wokół najnowszej książki Grupińskiej, wydanej niedawno przez oficynę "Twój Styl" – Najtrudniej jest spotkać Lilit. Również i ta książka jest zapisem rozmów, wywiadów, wizyt w środowisku, do którego nie każdemu udaje się przeniknąć. Dzięki niezwykłej łatwości w nawiązywaniu kontaktów, połączonej z empatią, Anka Grupińska zdołała zaprzyjaźnić się z trudnymi na pierwszy rzut oka partnerkami – kobietami chasydzkimi. Choć sama książka krytykowana jest za niezbyt staranną i konsekwentną redakcję, to jednak stała się bardzo poczytna i rozchwytywana mimo wysokiej ceny. Dyskutanci (i dyskutantki), nawet zaznajomieni z zagadnieniem, wykazywali brak tolerancji i skrajne niezrozumienie tego innego świata, jakim jest środowisko ortodoksyjnych Żydów, podobnie jak przed wojną skupionych wokół przewodników duchowych i "swoich" synagog. Anka Grupińska cierpliwie dzieliła się z zebranymi swoimi doświadczeniami – samą postawą dowiodła, że kobiety ortodoksyjne znalazły w niej właściwą słuchaczkę, osobę, która potrafi zrozumieć inny sposób na życie i dostrzec jego blaski i zalety, nie oceniając tego, co czasem pochopnie poczytywane bywa za wadę.
Czwartek, 28 października, był ostatnim dniem spotkań z książką żydowską. Rozpoczął je Daniel Kac – dziewięćdziesięcioletni pisarz, który zapragnął podzielić się z czytelnikami wiedzą o innym pisarzu i poecie tworzącym, jak on, w języku jidysz, Abrahamie Suckewerze. Daniel Kac jest m.in. autorem wspomnień Koncert grany żywym. Książce tej miało być poświęcone ubiegłoroczne spotkanie z Danielem Kacem podczas Dni Książki Żydowskiej. Niestety, pisarz zachorował i spotkanie trzeba było odwołać. W tym roku pan Kac, choć w imponującej formie, również nie zdołał zaspokoić ciekawości swoich wielbicieli, a sporo ich pojawiło się na babińcu synagogi. Spotkanie
trzeba było przerwać
z powodu rozdokazywanej młodzieży izraelskiej, której nie udało się – mimo licznych apeli – uciszyć.
Pani Maria Kłańska, germanistka, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, oraz goście przybyli na spotkanie z nią mieli więcej szczęścia. Rozmowa o starym żydowskim Krakowie należała do bardziej udanych imprez tegorocznych Dni.
Ostatnie słowo
należało jednak do Józefa Hena. Fachowe, erudycyjne wręcz wprowadzenie do dyskusji wygłosiła Anna Sobolewska. Choć pisarz skromnie się zarzekał, że już niewiele ma do dodania, jako gawędziarz, znany również z umiejętności nawiązywania kontaktu z publicznością, bawił zebranych jeszcze długo anegdotami i wspomnieniami.
Jedynym cieniem tegorocznych Dni Książki Żydowskiej była nieobecność Leo Pavlata, autora zbioru ciepłych i mądrych legend żydowskich, które pod tytułem Osiem światełopublikowało przed pięcioma laty wydawnictwo Grafag w doskonałym przekładzie Andrzeja Czcibora-Piotrowskiego. Spotkanie z Pavlatem, zaplanowane na 26 października, zostało odwołane w ostatniej chwili ku rozpaczy zarówno dzieci, jak i dorosłych.
Bella Szwarcman-Czarnota
"Notes Wydawniczy" nr 11 listopad 1999