15-17 września 2006 - Pamiętanie Giedroycia
W Domu Pogranicza i Białej Synagodze w Sejnach odbyło się spotkanie "Pamiętanie Giedroycia - linia paryskiej 'Kultury' Anno Domini 2006".
Organizując spotkanie, które zatytułowaliśmy „Pamiętanie Giedroycia”, pytaliśmy o linię paryskiej „Kultury” Anno Domini 2006 – na ile pozostaje aktualna, jak ją powinniśmy odczytywać i kontynuować w zmieniających się realiach Polski i Europy, które jej elementy wydobywają się dzisiaj na plan pierwszy, a które tracą na znaczeniu.
Tematykę dyskusji panelowych wyznaczyło słowo wstępne szefa Poganicza, Krzysztofa Czyżewskiego. Spotkanie dało możliwość zajrzenia w światy pracy ośrodków, których przedstawiciele w nim uczestniczyli, a także omówienia spraw, które ich niepokoją w obecnej sytuacji społeczno-politycznej. Nie miało ono akademickiego charakteru i nie było jego bezpośrednim celem pochylanie się nad myślą Redaktora paryskiej Kultury. A przecież do dzieła Jerzego Giedroycia nieustannie nawiązywano, bo przecież ośrodki uczestniczące w spotkaniu w jakiś sposób to dzieło podjęły i je kontynuują.
Ośrodek "Pogranicze" powstał z konkretnej tradycji etosu pogranicza. Pojawiło się pytanie, czy te tradycje pogranicza mają coś wspólnego z innymi miejscami na świecie. "Korespondując czy też rozmawiając z Redaktorem, pytaliśmy, czy tutejsze wielokulturowe dziedzictwo można wnieść do dziedzictwa ogólnego, czy to nie jest potencjał we współczesnym budowaniu Europy" - mówił szef Pogranicza. To jest przedmiotem pracy tutejszego ośrodka. Powstaje jednak pytanie, jak się z tą problematyką zmierzyć, nie tylko tutaj, ale też w innych sytuacjach interkulturowych. Dzisiaj bowiem na nowo musimy nauczyć się żyć razem. Rośnie sytuacja zagubienia na styku kultur. Wymowne są tutaj przykłady Francji, Holandii. Krzysztof Czyżewski często mówi o sobie, że jest z pokolenia Bośni. Tego pokolenia, którego spojrzenie na Europę ukształtowało się przez kryzys bałkański. Spowodował on zdewaluowanie się pewnych słów, jak choćby "tolerancja". Problemem jest jednak to, że nie ma innych słów w zamian. Pojawia się też problem braku języka - którego trzeba się na nowo nauczyć - języka, który pozwoliłby być razem. Brakuje słów, przestrzeni i miejsca, które pozwoliłyby być razem. Życie w świecie staje się dzisiaj coraz bardziej życiem nad brzegiem rzeki, przez którą trzeba zbudować most, bo inaczej będzie to życie w izolacji. Nie wszyscy muszą umieć to robić, ale budowniczowie mostów są potrzebni.
Uczestnicy rozmowy pierwszej (Zbigniew Gluza, Robert Traba i Mirosław Sielatycki) zastanawiali się nad pojęciem pogranicza. Jest ono pożyteczne, jednak z pewnym zastrzeżeniem - szerszym bowiem problemem jest następstwo pogranicza - nieumiejętność poradzenia sobie z tym, czym ono było w przeszłości. To zaś przejawia się w nieumiejętności radzenia sobie z problemami międzynarodowymi (Z. Gluza). Dla Roberta Traby pogranicze ma rzeczywistą i wymierną definicję w znaczeniu spuścizny po tych, których już nie ma. W rozmowie przewinęły się dwa wątki: edukacyjny - co zrobić, by racje, którymi powodują się ośrodki wprowadzić w szersze życie społeczne, i medialny - czy istnieje możliwosć budowania jakiegoś lobbingu i wspólnego działania ośrodków.
Na wagę przekazu pokoleniowego w pracy ośrodków zwrócił uwagę Tomasz Pietrasiewicz z "Bramy Grodzkiej" z Lublina, uczestnik rozmowy drugiej, w której udział wzięli też Piotr Mitzner i Robert Traba. P. Mitzner nawiazał bezpośrednio do Giedroycia i mówił o trzech "P", które zajmowaly Redaktora: Państwo, Polskość, Polityka, a także o niełatwej lekturze jego "Zapisków", nie najlepiej przyjmowanych, bo zarzucano autorowi czarnowidztwo i zrzędzenie. Tymczasem wiele rzeczy, przed którymi ostrzegał, sprawdziło się.
Spotkanie "Wokół Książek" z Andrzejem St. Kowalczykiem ("Od Bukaresztu do Laffitów. Jerzego Giedroycia rzeczpospolita epistolarna") oraz Robertem Trabą ("Historia - przestrzeń dialogu") dało okazję do namysłu nad problematyką dialogu, polityki historycznej i pojęciem patriotyzmu. To ostatnie rozpatrywano, przeciwstawiając sobie patriotyzm afirmatywny i patriotyzm krytyczny.
Niedzielne spotkanie dało okazję do podsumowania i sporządzenia listy pomysłów, które prowadzący Krzysztof Czyżewski ujął w trzy pasma:
1. Edukacyjne - oferta ośrodków dla środowisk szkolnych i akademickich;
2. Różna obecność wzajemna w ośrodkach - udostępnianie sobie przestrzeni, wspólne podejmowanie projektów;
3. Internet - omówiono potrzebę udostępnienia w Internecie zasobów archiwalnych poszczególnych ośrodków i projekt stworzenia strony internetowej będącej płaszczyną wymiany informacji między nimi. Pożyteczna byłaby gazeta internetowa prezentująca rodzaj pracy kulturowej praktykowany w ośrodkach.