Proszę o błogi uśmiech, "Gazeta Wyborcza" 18.05.2006
Proszę o błogi uśmiech
Wczoraj na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach pochowano Jerzego Ficowskiego - poetę, pisarza, tłumacza, znawcę i miłośnika twórczości Brunona Schulza i kultury cygańskiej,a także działacza opozycji z czasów PRL-u.
W ostatniej drodze poecie i jego rodzinie, towarzyszyli: przedstawiciele gminy żydowskiej, społeczności cygańskiej, pisarze, aktorzy, intelektualiści.
- Był jednym z pierwszych który dołączył do KOR - wspominał Henryk Wujec - Pozostanie w mojej pamięci jako człowiek niezwykłej odwagi, który ryzykując wszystko, pod własnym nazwiskiem stawał w obronie robotników.
Ficowskiego żegnali jego towarzysze broni z Powstania Warszawskiego. Podczas poprzedzającego pogrzeb nabożeństwa w kościele św. Karola Boromeusza pożegnalne słowa wygłosił proboszcz parafii Ewangelicko-Reformowanej ks. Lech Tranda: -Należałoby Jerzego Ficowskiego nazwać nie tyle człowiekiem pogranicza, co pogranicz, działał bowiem na różnych polach: kulturowych, wyznaniowych, religijnych, a nawet politycznych.
- Poznałem go w latach 80. zapamiętałem jako wyważonego i taktownego człowieka pochłoniętego fascynacją Schulzem i Cyganami, co było dla mnie wówczas odsłonięciem zupełnie nieznanych obszarów kultury - opowiadał, reprezentujący na pogrzebie gminę żydowską.
Krzysztof Czyżewski z Ośrodka "Pogranicze" odczytał nekrolog, który Ficowski napisał sam sobie kilka lat temu, kiedy w prasie zaczęły się pojawiać artykuły sugerujące, że nie żyje: "Usilnie proszę moich bliskich i dalszych o błogi uśmiech, bo przecież nic tak naprawdę się nie stało".
asd
"Gazeta Wyborcza" 18.05.2006