Bohdan Osadczuk "Człowiekiem Pogranicza" , www.instytutksiazki.pl (portal Instytutu Książki) 6.10.2006
Dziś uroczyste wręczenie tytułu "Człowieka Pogranicza" Bohdanowi Osadczukowi podczas międzynarodowego spotkania pt. „Przełamując podziały – Niemcy, Polska i Ukraina w nowej Europie”, które odbywa się w Sejnach i w Klasztorze Wigierskim w dniach 4-7 października. Jest to pierwsze spotkanie z zaplanowanego przez Fundację Pogranicze cyklu wydarzeń poświęconych poznaniu i propagowaniu postawy i twórczości laureata.
W programie znajdują się m.in. sympozjum poświęcone laureatowi i tematom, którymi się w życiu zajmował, promocje książek wydanych specjalnie z tej okazji, wernisaż wystawy i projekcja filmu o Bohdanie Osadczuku, koncerty muzyczne.
Tytuł „Człowieka Pogranicza” przyznawany jest raz na dwa lata. Nie wiąże się z nim nagroda w jakiejkolwiek materialnej postaci. Tytuł oznacza zobowiązanie do wysiłku popularyzacji dzieła laureata.
W roku 1999 "Człowiekiem pogranicza" został wybrany przez nas Jerzy Ficowski.
W roku 2001 tytuł "Człowieka pogranicza" otrzymał Tomas Venclova.
W roku 2003 tytuł "Człowieka pogranicza" otrzymał Arvo Pärt.
Bohdan Osadczuk, człowiek dialogu polsko-ukraińskiego, współpracownik Jerzego Giedroycia i współtwórca wielkiego dorobku paryskiej „Kultury”, jeden z tych, którzy mieli swój udział w dziele obalenia muru berlińskiego, doprowadzenia do upadku imperium sowieckiego i wybicia się Ukrainy na niepodległość.
Urodził się w galicyjskiej Kołomyi, wychował na Kielecczyźnie, a od 1941 roku mieszka w Berlinie, gdzie trafił jako student. Po ukraińsku mówił w domu pod Pińczowem, chodził do polskiej szkoły, a Ukrainy uczył się od petlurowskich żołnierzy-tułaczy, korzystających z gościny u jego rodziców, należących do inteligencji ukraińskiej. Był świadkiem polsko-ukraińskiego konfliktu na Chełmszczyźnie, wykorzystywanego przez Niemców i bolszewików, z czego wyciągnął lekcję na resztę życia o konieczności budowania sojuszu między Polakami i Ukraińcami. W 1950 roku na Kongresie Wolności Kultury w Berlinie poznał Jerzego Giedroycia i Józefa Czapskiego, którzy pozyskali w nim bezcennego współpracownika.
Bohdan Osadczuk to „Europejczyk Wschodni”, który mieszkając w podzielonym Berlinie podjął pracę nad uświadomieniem opinii publicznej po obu stronach zimnowojennego konfliktu, że podział kontynentu jest czymś czasowym tylko, nienaturalnym, sprzecznym z aspiracjami i dziedzictwem narodów oddanych we władzę imperium sowieckiemu.
Zasłynął jako znakomity komentator polityczny i publicysta. Rzadko kto w zachodnioeuropejskim świecie mediów mógł się z nim równać w dziedzinie wiedzy historycznej i znajomości realiów po obu stronach berlińskiego muru. Przez wiele lat był stałym korespondentem „Neue Züricher Zeitung” oraz prasy niemieckiej, regularnym uczestnikiem masowo oglądanych programów telewizyjnych w RFN, debat publicznych i konferencji. W emigracyjnej prasie ukraińskiej specjalizował się w tematach polskich, a w prasie polskiej w tematach ukraińskich.
www.instytutksiazki.pl 6.10.2006