Mihail Sebastian, Dziennik 1935-1944
seria MERIDIAN,
rok wyd. 2006,
ISBN 83-86872-88-8,
stron 963,
oprawa twarda,
cena: 59,00 zł
Nakład wyczerpany
Dziennik 1935-1944 jest unikalnym zapisem ewolucji postaw inteligencji narodowej, która – będąc dobrze wykształconą i żądną duchowej przemiany – niepostrzeżenie ulega "skażeniu ideologicznemu". W Rumunii lat 30. i 40. oznacza to przyzwolenie dla rządów autorytarnych, faszystowskiej ideologii, antysemityzmu i religijnego fanatyzmu. Eugen Ionescu, świadek naoczny epoki, nazwał ten proces "nosorożyzacją" i z przerażeniem obserwował jak wielu mu ulega, w tym jego bliscy znajomi: Eliade, Cioran, Noica...
Był wśród nich jednak człowiek, który stoczył prawdziwą walkę ze "skażeniem ideologicznym" – słaby fizycznie i nieśmiały Joseph Hechter, znany pod literackim pseudonimem Mihail Sebastian. Swoją tożsamość "Żyda dunajskiego" określał krótko: "Nie jestem poplecznikiem, lecz wiecznym dysydentem. Ufam jednostce jedynie...". Zginął tragicznie w wypadku, uderzony śmiertelnie przez ciężarówkę Armii Czerwonej, która pod koniec sierpnia 1944 roku zwycięsko wkroczyła do Bukaresztu. Pozostawił po sobie dziewięć zeszytów intymnych notatek, nie przeznaczonych do publikacji, dających autentyczne świadectwo pogłębiającej się samotności, izolacji i absolutnej odmienności człowieka, któremu pisanie dziennika pomaga przetrwać zniewolenie, poniżenie i upadek świata, w który wierzył, i który kochał.
Krzysztof Czyżewski
Wszystko, co [Sebastian] napisał prozą mogłoby wyjść spod pióra Czechowa – ta sama oszczędność, szczerość i subtelność obserwacji.
Arthur Miller
Po przeczytaniu Dziennika nie można pozostać tym, kim się było. Problem żydowski staje się twoim własnym. Ogromne poczucie wstydu rozpościera się nad całym okresem kultury narodowej i historii, a jego cień kładzie się również na tobie.
Vasile Popovici
Recenzje:
L. Volovici O Mihaile Sebastianie
Mirosław Miniszewski Rumuńskie nosorożce
Zmierzch świata, "Tygodnik Powszechny" 20.03.2007
Demony w Bukareszcie, Bartosz Staszczyszyn "Gazeta Wyborcza" 17.04.2007